PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790781}

Transformers: Przebudzenie bestii

Transformers: Rise of the Beasts
5,5 11 186
ocen
5,5 10 1 11186
3,7 10
ocen krytyków
Transformers: Przebudzenie bestii
powrót do forum filmu Transformers: Przebudzenie bestii

Sama koncepcja transformerów jest głupia, więc żeby zrobić z tymi postaciami dobry film to trzeba do tego zatrudnić kogoś naprawdę dobrego, w filmie "Transformers: Rise of the Beasts" najwidoczniej tego zabrakło i to pomimo dużego budżetu (200 mln. $) do jego tworzenia ściągnięto naprawdę przeciętnych twórców, właściwie bez doświadczenia przy tego typu produkcjach, także pomimo takich dużych pieniędzy wydanych na film zatrudniono nijaką obsadę złożoną z nieznanych aktorów, przeciętnie grających, z którymi nie da się identyfikować tak żeby im kibicować w ich poczynaniach w trakcie seansu). To wszystko przełożyło się na słaby film. Mamy tu fabułę która nie jest niby skomplikowana, za to męcząca, ciągnie się, nie wiadomo do końca dlaczego coś się dzieje w niektórych momentach, np. ten pożeracz planet nie może nagle się przemieszczać dalej bez jakiegoś klucza, albo koleś idzie ukraść auto i trafia do jakiejś pralni, a z niej wchodzi do jakiegoś garażu z super furami (wśród nich jest jedna bryka-transformer którą oczywiście kradnie), albo młodszy brat głównego bohatera-człowieka rozmawia z nim przez krótkofalówkę z Nowego Jorku do Peru (tysiące kilometrów dalej), już nie będę wspominał o dialogach bo one są miejscami naprawdę słabe (ale czego się spodziewać po filmie Transformers). Do tego same Transformery są słabe, słabo walczą, nie potrafią zrobić krzywdy głównemu robotowi antagoniście, wręcz są przez niego upokarzane, sam Optimus Prime dopiero na sam koniec nagle zaczyna dobrze walczyć. Dodano do nich także nowe roboty, ale jakoś słabo wypadają w stosunku do tego co było w pierwszych częściach, szczególnie Mirage, który tu najwidoczniej zastąpił na pozycji najlepszego przyjaciela Bumbelbee, nadano mu taki irytujący charakter, szczególnie że aktor który go podkładał (film widziałem z oryginalnymi dialogami) właśnie lubi grać w irytujący sposób . Dodano też w pewnym momencie jakieś roboty zwierzęta gmatwając tym jeszcze bardziej całą fabułę, jak one tam się znalazły nie wiadomo (albo jakoś mi to umknęło), niby strzegą jakiegoś klucza, ale słabo to robią bo jego połowa sobie wędrowała w jakiejś figurce, a drugą strzegli jacyś Indianie w Peru, a została przez nich stracona w głupi sposób, po prostu robot ptak sobie przyleciał i porwał nagle panią która sekundę wcześniej podniosła tę drugą połowę klucza, nie no, super. Im bliżej końca tym robi się jeszcze głupiej, szczególnie podczas finałowej walki gdzie nagle człowiek - główny bohater (był taki nijaki że już nawet nie pamiętam jak się nazywał), dostaje od jednego transformera strój dzięki któremu może walczyć lepiej niż same transformery (np. o ile wcześniej ich broń nie robiła wrażenia na głównym robocie przeciwniku to od niego ta sama broń już robi). Jeśli chodzi o warstwę muzyczną to co jakiś czas można usłyszeć jakieś nowoczesne irytujące kawałki raperskie co nie pomaga przy oglądaniu tej produkcji. Co do efektów to te są dobre (przynajmniej tyle). Film miał na tyle słabe oceny i niesatysfakcjonujące wyniki finansowe że mam nadzieję że nie powstanie jego kontynuacja, moja jego ocena to 4/10 (z serią Transformers jest coraz gorzej, ten film już był naprawdę słaby).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones