Jakakolwiek przyszłość czeka filmowe uniwersum DC, na pewno jest w niej miejsce dla
Jasona Momoy. Aktor, który kilka dni temu nie ukrywał radości po spotkaniu z odpowiadającymi za DCU
Jamesem Gunnem i
Peterem Safranem, zdementował pogłoski, jakoby miał pożegnać się z rolą
Aquamana. Dodał też, że być może zagra kogoś jeszcze.
Jason Momoa nie żegna się z Aquamanem
W trakcie wywiadu udzielonemu Variety podczas trwającego właśnie festiwalu "Sundance" aktor opowiedział więcej o ustaleniach z
Jamesem Gunnem i
Peterem Safranem. Wygląda na to, że nie zamierza oddać trójzębu.
Zawsze będę Aquamanem. Nikt nie zajmie mojego miejsca. Będą też inne postacie. Ja mogę grać też w innych filmach. Mogę być zabawny, dziki i czarujący – powiedział.
Pogłoski, że "
Aquaman i Zaginione Królestwo" będzie ostatnim filmem, w którym
Jason Momoa wcieli się w tytułowego władcę mórz i oceanów, pojawiły się w grudniu. Warner Bros. i DC Studios nie zamierzają jednak kończyć współpracy z aktorem. Nowy plan zakłada ponoć obsadzenie go w roli kultowego bohatera komiksowego Lobo. Film ma być odpowiedzią DCEU na będącego częścią MCU "
Deadpoola".
Kim jest Lobo?
Lobo to kosmiczny najemnik i łowca nagród, którego cechują arogancja, egoizm, a także uwielbienie dla bezmyślnej przemocy, zadebiutował na łamach DC Comics na początku lat 80. Przez długi czas realizacją kinowego widowiska o przygodach Lobo zainteresowany był
Guy Ritchie. Po nim stanowisko reżysera objął
Brad Peyton ("
San Andreas"), który chciał obsadzić w tytułowej roli
Dwayne'a Johnsona. Ostatecznie plany nakręcenia filmu nie doszły jednak do skutku.
Przypominamy o trwającym głosowaniu w naszym corocznym plebiscycie
NAGRODY FILMWEBU 2023.
TUTAJ znajdziecie nominacje w 13 kategoriach. Wybierzcie najlepszych!